8 rzeczy, które przestałem robić, ponieważ nie chcę, żeby moja córka mnie kopiowała

Jaki Film Można Zobaczyć?
 
  Młoda dziewczyna w żółtej górnej części uśmiecha się i śmieje, gdy jest uważnie przytulana przez kobietę, prawdopodobnie jej matkę, na zewnątrz. Oba wydają się szczęśliwi i radosne, z światłem słonecznym i drzewami na rozmytym tle. © Licencja obrazu za pośrednictwem depozytów

Rodzicielstwo przyszło dla mnie wyraźne objawienie: małe oczy zawsze obserwują. Moja córka pochłania moje zachowania, reakcje i postawy jak niewielka gąbka, często odzwierciedlając je z powrotem, gdy najmniej się tego spodziewam.



Zmusiło mnie to do zbadania nawyków, które nosiłem od dziesięcioleci, kwestionując, które naprawdę chcę przekazać. Niektóre wzorce, które ćwiczyłem, odkąd dzieciństwo ukształtowały mnie w sposób, który nie zawsze służył mojemu dobrobytowi. I to nie jest coś, czego chcę dla moich dzieci.

Zmiana zakorzenionych zachowań nie jest łatwa, ale wiedza o tym, że mogą być replikowane u moich dzieci, zapewnia silną motywację. Odpowiedzialność za podniesienie pewnego siebie i zdrowego emocjonalnie dziecka inspiruje mnie do rozwiązania aspektów siebie, które w innym przypadku mogłem przeoczyć.



Są to zachowania, które pracuję nad zmianą-nie tylko dla jej korzyści, ale także dla własnego samopoczucia.

1. Używanie moralistycznego języka wokół jedzenia i wagi.

To jest coś, co tak pasjonuję się, Doświadczyło zaburzenia odżywiania Kiedy byłem młodszy. Moralistyczny język, który kiedyś zdominował moje myśli o jedzeniu, nie ma już miejsca w naszym domu. Chcę, aby moje dzieci lubiły je jedzenie, nie były przez to kontrolowane.

Nie używamy słów takich jak „dobre” lub „złe”, aby opisać wybory żywności w naszych rodzinnych rozmowach. Jedzenie nie ma moralności, to tylko jedzenie.

Oczywiście informacje o żywieniu pojawiają się faktycznie w stosownych przypadkach, ale nie przywiązujemy oceny wartości. Mówimy o ćwiczeniach i różnorodnej diecie w celu zdrowych ciał i umysłów, a nie w celu zarządzania wagą.

Przestałem mówić o kształcie i wielkości mojego ciała, negatywnie lub pozytywnie, i nie tylko to służy mojej córce, ale także mi pomaga. Zostałem do tego mniej przywiązany. To już nie dominuje moich myśli, które kiedyś tak robiłem.

Badacze i eksperci doradzają że dzieci bardzo wcześnie podnoszą postawy rodziców do jedzenia i wizerunku ciała. Neutralizując mój język wokół jedzenia i usuwania komentarzy na temat wizerunku ciała, mam nadzieję uwolnić moją córkę od problemów, które pochłonęły lata mojego życia.

2. Krycie się, gdy coś pójdzie nie tak.

Moja tendencja do myślenie o albo nic ma wiele do odpowiedzi. Kiedy tak myślisz, nie ma środkowego gruntu między doskonałą egzekucją a całkowitą katastrofą. I to jest trudna (niektórzy, prawie niemożliwa) cecha do ponownego uruchomienia, gdy jesteś genetycznie predysponowany.

Ale obserwowanie, jak moja sześcioletnia córka rozrywa piękną grafikę, ponieważ jeden mały szczegół nie pasował do jej (dorosłych) obrazek odniesienia do domu. Jej niepokój związany z niedoskonałościami, która znów jest prawdopodobnie genetyczna, pokazuje mi, jak ważne jest modelowanie akceptacji moich własnych błędów.

Celowo modeluję zdrowe reakcje, gdy w dzisiejszych czasach coś pójdzie nie tak. Kiedy coś wylewa, oczyściję to rzeczywiście, a nie krytykować siebie. Kiedy o czymś zapominam lub popełniam błąd, nauczyłem się opowiadać o moim procesie myślowym: „Jestem sfrustrowany, że to nie udało się, że mam nadzieję” lub „Zapomniałem zrobić xyz”, a następnie „to w porządku. Popełnianie błędów jest to, jak się uczymy i poprawiamy”.

Wskazuję również proces rewizji w rzeczywistych przykładach. Czytamy i rozmawiamy o słynnych wynalazcach i ich wielu próbach przed sukcesem. Świętujemy uczenie się, które dzieje się poprzez próbę i błędy.

Żadne z nas prawdopodobnie nie będzie w stanie całkowicie zmienić naszego czarno-białego myślenia i to jest w porządku. Ale złamanie cyklu oglądania błędów jako niepowodzeń daje mojej córce (i mnie) pozwolenie na istnienie w niechlujnym, niedoskonałym środku, na którym odbywa się prawdziwy wzrost.

3. Mówiąc tak, kiedy chcę (lub muszę) powiedzieć „nie”.

Spędziłem lata automatycznie priorytetowo traktując preferencje innych osób, co spowodowało głęboki nawyk przyjemności ludzi. Ale obserwowanie, jak moja córka się waha, zanim wyraża swoje preferencje, było budzeniem. Martwi się, że rozczarowanie innych w tak młodym wieku odzwierciedlało moje zachowanie w niepokojących sposobach.

Stopniowo nauczyłem się bezpośrednio określać moje potrzeby i preferencje. Ja Nauczyłem się mówić „nie” Jako pełne zdanie, bez nadmiernego eksploatacji lub przepraszania. Nie zgadzanie się nie wyzwala już automatycznego podawania.

Podczas planowania zamelduję się ze sobą przed zgodzą się. Moja córka widzi, że z szacunkiem odrzuca zaproszenia, które nie pasują do naszych potrzeb ani poziomu energii. Jest to dla mnie kluczowe, ponieważ moja córka uważa sytuacje społeczne za przytłaczające i często jest wyczerpane. Musi wiedzieć, że dlatego, że jest dostępna, to nie znaczy, że musi powiedzieć „tak”.

znaki, że ktoś próbuje Cię sprowokować

Zmiany te przyciągają ciągłą uwagę. Nawyki przyjemne ludzi nie znikają z dnia na dzień. Ale obserwowanie, jak moja córka staje się bardziej pewna siebie w wyrażaniu siebie, sprawia, że ​​motywuje mnie.

Wiadomość jest jasna poprzez spójne modelowanie: Twoje autentyczne potrzeby mają znaczenie, nawet jeśli różnią się od oczekiwań innych.

4. Korzystanie z języka i zachowań, które zachęcają do uprzedzeń płciowych.

Uwarunkowanie płci działa tak subtelnie, że zauważenie jej wymaga stałej czujności. Zwroty takie jak „Be Ladyki” lub etykietowanie zajęć jako „dla chłopców” lub „dla dziewcząt” wtapiają się na rozmowy pomimo naszych najlepszych intencji.

Wiele oczekiwań płciowych jest przesyłanych bez wyraźnych słów. Pochwalanie wyglądu u dziewcząt, jednocześnie podkreślając osiągnięcia u chłopców. Reagowanie inaczej niż te same emocje oparte na płci. Nawet ton i język ciała mogą wysyłać wiadomości oparte na płci. I nawet nie zaczynaj od „ porządna dziewczyna „Retoryka.

Zmiana tego oznacza badanie tych subtelnych wskazówek. Kiedy moja córka wspina się na drzewa lub staje się błotnista, reaguję w ten sam sposób, jak dla mojego syna. Równie potwierdzę jej interesy, niezależnie od tego, czy obejmują one potwory lub lalki (i często obejmują potwory!).

Media w naszym domu odzwierciedlają różnorodne możliwości, a nie wąskie role płciowe. Jeśli widzę, jak moje dzieci oglądają coś, co zachęca do uprzedzeń płciowych, wyłączam to lub wyjaśniam im. Moja córka patrzy na mnie i przewraca oczami, gdy widzi kolejną kobiecą postać ubraną w różowo, podczas gdy chłopiec jest ubrany na niebiesko.

Książki, które czytamy, zawierają postacie o różnych zainteresowaniach, występach i strukturach rodzinnych. Nasze zabawki przekraczają kategorie zamiast trzymać się sztywnych linii płciowych. I to musi działać - mój syn niedawno wybrał różową pudełko na lunch, podczas gdy moja córka uniknie różowych ubrań „Princessy”. I to więcej niż OK.

Tworzenie przestrzeni wolnej od arbitralnych limitów płci przyjmuje ciągłą świadomość i dostosowanie, szczególnie w społeczeństwie pełnym tych przesłania.

5. Unikanie nowych wyzwań ze strachu.

Strefy komfortu wydają się bezpieczne, ale ograniczają wzrost. To jest coś, co wiem, że jest prawdą, ale walczą z masowo. Mamy historię rodzinną ADHD W autyzm , I Audhd (gdzie łączą się autyzm i ADHD). Oznacza to, że rutyna i unikanie zmian są zrozumiałe, ale często przychodzą one z boczną pomocą pragnącą poszukiwania nowości. Może to przyczynić się do trudnej równowagi.

Pragnę nowości, ale od lat zwykle unika działań z niepewnymi wynikami lub ryzykiem zawstydzenia, trzymając się znajomego zamiast ryzyka porażki. Doświadczam również lęku społecznego, który przyczynia się do tego.

Jednak diagnoza selektywnego mutonizmu mojej córki skupiła się na tym. Jak Klinika Cleveland mówi nam , selektywne mutonizm jest zaburzeniem lękowym, w którym dana osoba nie jest w stanie mówić w niektórych sytuacjach społecznych. Ludzie z selektywnym mutonizmem nie decydują się nie mówić, fizycznie nie są w stanie mówić w niektórych sytuacjach z powodu reakcji zamarzania w ciele. Wspieranie jej przez to wymagało nie tylko profesjonalnej pomocy, ale modelowania rodzicielskiego odważnych zachowań.

Bardzo stopniowo rozszerzyliśmy nasze strefy komfortu. Zajęcia, które sprawiły, że zaspokajałem, że okazało się okazaniem zdrowego podejmowania ryzyka. Ale mówimy również szczerze o uczuciach. Uznaję nerwowość, ale idź dalej. Odwaga nie jest brakiem strachu; Mimo to działa.

Jej selektywny mutonizm dobrze reaguje na to podejście. Widząc, jak próbuję, walcz i ciągle normalizuje dyskomfort związany z wzrostem. Postęp zdarza się jednak w jej tempie - bez presji, po prostu stałej zachęty i walidacji.

Wiadomość powtarza się: nowe doświadczenia mogą wydawać się niewygodne, ale ten dyskomfort jest tymczasowy i warto dla wzrostu i przyjemności, jaką przynoszą.

6. Wierzenie, że moja wartość opiera się na mojej wydajności i w rezultacie zaniedbując moje zdrowie.

Dorastałem z silną etyką pracy. W rezultacie myślałem, że zaniedbanie moich własnych potrzeb było cnotą - oznaką poświęcenia dla pracy i rodziny. Znak cennego, produktywnego i godnego członka społeczeństwa. Ta perspektywa dramatycznie zmieniła się podczas mojego leczenia Przewlekły ból Kiedy dążenie do samoopieki stało się konieczne, a nie opcjonalne.

Moja córka widziała, jak przepycham się przez wyczerpanie i ignoruję dyskomfort fizyczny jako normalne zachowanie dorosłych. Pochłonęła niewypowiedzianą wiadomość, że troszczenie się o siebie nadchodzi, jeśli w ogóle.

Teraz ja Zintegruj regularną samoopiekę . Planowane okresy odpoczynku pojawiają się w naszym kalendarzu rodzinnym. Ćwiczenia fizykoterapii mają pierwszeństwo przed pracami domowymi w razie potrzeby. Czytanie książki, robienie puzzli lub po prostu leżenie i nie robienie nic przez 10 minut to akceptowalne sposoby na spędzenie czasu.

Czasami mówię to na głos: „Muszę się teraz rozciągnąć, ponieważ dbanie o moje ciało ma znaczenie”. Lub „Po prostu poświęcam 10 minut, aby zrobić tę układankę, tylko dla mnie”.

Pomaga jej zrozumieć, dlaczego liczy się samoopieka.

Przesłanie staje się jasne dzięki konsekwentnemu działania: utrzymanie zdrowia nie jest samolubne - jest niezbędne do trwałego samopoczucia.

7. Spędzanie zbyt dużo czasu na moim telefonie/mediach społecznościowych.

Korzystanie z telefonu jest prawdopodobnie najbardziej oczywistą kopią dzieci. Pomimo martwienia się o czas na ekranie mojej córki, moje własne nawyki telefoniczne często zaprzeczały granice, które próbowałem ustalić.

W czasie rodzinnym sprawdzałem i szarpiąc zagładę, i byłem stale dostępny w powiadomieniach. Wspomniałem o historii ADHD w mojej rodzinie i jestem podatny na impulsywne, szukające dopaminy. Czas na ekranie zdecydowanie dla mnie to dla mnie. Ale Badania pokazują Dzieci czują się mniej ważne, gdy konkurują z urządzeniami o uwagę.

john cena i nikki bella

Zacząłem tworzyć zdrowsze granice z czasami i przestrzeniami. Usunęłem aplikacje w mediach społecznościowych z telefonu, więc nie będę tak kuszony, aby „po prostu mieć szybki zwój”.  Staram się zostawić telefon w innym pokoju w jak największym stopniu, ponieważ wiem, czy tam jest, będę starał się oprzeć impulsowi, aby go odebrać.

Korzyści wykraczają jednak poza modelowanie. Pełne obecność poprawia połączenia i rozmowy płyną bardziej naturalnie bez cyfrowych rozproszeń.

Początkowo rozłączenie wydawało się niewygodne, pokazując, jak uzależniająca może być stała łączność. Ale moje zwiększone zaangażowanie podczas w pełni obecnych interakcji sprawia, że ​​mnie motywuje i zacząłem zauważać wiele osobistych korzyści dla porzucania mediów społecznościowych , zbyt.

Zarządzanie technologią wydaje się jednym z największych wyzwań współczesnych rodziców w ustalaniu przykładów, i jest to coś, co, szczerze mówiąc, przeraża mnie, gdy myślę o tym, jak sobie z tym poradzimy, gdy nasze dzieci są wystarczająco duże na własne telefony. Dlatego modelowanie go teraz, kiedy są młodsi, jest dla mnie tak ważne.

8. Nie opowiadam się za sobą.

Mówienie o moich potrzebach, zwłaszcza w pracy lub w warunkach medycznych, kiedyś wydawało się prawie niemożliwe. Pozwoliłem, aby pytania nie były obarte w biurach lekarzy. Pozostawiłem osobiste granice nieokreślone.

Kontrast między tym, jak zaciekle opowiadam się za moją córką, a tym, jak niewiele broniłem się po sobie, stał się jasny. Niezamierzona lekcja brzmiała: potrzeby innych zasługują na obronę, ale twoje nie.

Zacząłem robić małe kroki w kierunku samowystarczalności. Proszę o wyjaśnienie od świadczeniodawców, zamiast przyjmować zamieszanie. Ustawiam granice z dalszą rodziną. Upewniam się, że mój wkład zostanie rozpoznany.

Te chwile pokazują moją córkę inny sposób działania - szacunek, ale stanowczy. Choć na początku każda interakcja buduje moje zaufanie do wyrażania uzasadnionych potrzeb.

Widzę wyniki w tym, jak się komunikuje. Wyraźnie przedstawia swoje preferencje. Zadaje pytania, gdy niepewne. Oczekuje szacunku, ponieważ była świadkiem, że jest to modelowo modelowane.

Uczenie dzieci, które wspierają, zaczyna od pokazania ich, nawet jeśli wydaje się to trudne.

Ostateczne myśli…

Badanie moich zachowań przez soczewkę tego, co chcę odziedziczyć, wywołało zmiany, które mogłem odłożyć na zawsze. Zobowiązanie się do zerwania nieprzydatnych cykli daje mi motywację, która wykracza poza typowe samodoskonalenie. Postęp nie jest jednak linią prostą. Stare nawyki mają tendencję do powrotu, gdy uderza stres lub zmęczenie. Mimo to nawet niedoskonałe modelowanie uczy ważnej umiejętności życiowej: zauważania, kiedy coś nie działa, i dokonuje korekt.

Te zmiany nie tylko pomagają mojej córce (i synowi); Zwiększyli też moje własne samopoczucie. Porzucenie perfekcjonizmu, bardziej w obronie siebie i budowanie zdrowszych relacji z technologią i dbaniem o siebie naprawdę zmieniło moje życie. Być może najlepsza lekcja, którą dzieci mogą uzyskać od rodziców, nie polega na tym, aby zawsze to dobrze było, ale o bycie gotowym do rozwoju i zmiany. Kiedy stawiamy czoła naszym wzorom i próbujemy je ulepszyć, pokazujemy, że wzrost się nie kończy, co jest potężnym przesłaniem dla następnego pokolenia.