Każdy fan wrestlingu kocha dobrą frakcję. Kiedy zrobisz dobrze, frakcje to jeden z najciekawszych aspektów profesjonalnego wrestlingu.
Założenie jest proste: grupa utalentowanych zapaśników lub wyrzutków spotyka się, aby osiągnąć cel. WCW stworzyło dwie z najbardziej utytułowanych frakcji w historii Nowego Porządku Świata i Czterech Jeźdźców. WWE stworzyło wielkie hity, takie jak D-Generation X, The Shield i Evolution. Jednak WWE ma również historię frakcji, które poniosły sromotną porażkę.
WWE stworzyło frakcje, które były tak bezsensowne, że fani nawet nie pamiętają o ich istnieniu. Te frakcje zawiodły z wielu powodów. Albo członkowie stajni nie byli wystarczająco utalentowani, by przeboleć, albo WWE nie naciskało na nich wystarczająco. Stajnie na tej liście obejmują zarówno katastrofy, jak i zmarnowany potencjał. Oto 5 stajni WWE, o których istnieniu zapomniałeś.
#5. Corre

Dlaczego źle napisali Core?
Nexus miał potencjał, by stać się jedną z najlepszych frakcji wszech czasów w historii wrestlingu. Ich niespodziewany debiut to wciąż jeden z najbardziej szokujących i niezapomnianych momentów w historii RAW. Niestety, z powodu słabej rezerwacji (i ego Johna Ceny) szum wokół Nexusa wygasł, a pierwotna grupa zniknęła w zapomnieniu.
CM Punk przejął i przemianował grupę na „The New Nexus”. Wade Barrett, Heath Slater i Justin Gabriel przenieśli się do Smackdown i założyli „The Corre”. W końcu były mistrz ECW (złe ECW) Ezekiel Jackson dołączył do grupy i uzupełnił skład jednej z najbardziej niezręcznych stajni w historii.
Źle zaprojektowali T-shirty i z jakiegoś dziwnego powodu napisali „Core” jak „Corre”. Nie mieli celu i przez większość swojego istnienia tasowali środkową kartę. Przegrali swój jedyny mecz Wrestlemanii z The Big Show, Kane'em, Kofim Kingstonem i Santino Marellą w ciągu kilku minut i wkrótce potem się rozwiązali.
piętnaście NASTĘPNY