Kiedy Goldberg pojawił się na scenie, był co najmniej elektryzujący. WCW zapewniło mu niesamowitą passę 173 zwycięstw, zanim ostatecznie przegrał z Kevinem Nashem na Starrcade 1998. Podczas Broken Skull Sessions Goldberg powiedział Stone Cold Steve Austinowi, że uważa to za „tylko przegraną” w tamtym czasie.
Kiedy passa Goldberga się skończyła, fani wrestlingu zakwestionowali tę decyzję. Stali się jeszcze bardziej zirytowani, gdy następnego wieczoru Nash upuścił tytuł w Nitro do Hollywood Hogan, meczu, który jest teraz niesławnie znany jako „The Finger Poke of Doom”. To też było uważane przez wielu za początek końca WCW.

Goldberg wyjaśnił jednak, że nie wiedział wtedy wystarczająco dużo o biznesie i postrzegał to jako stratę.
„Szczerze, w tamtym momencie mojego życia postrzegałem to jako stratę. W żadnym wypadku nie wyobrażałem sobie tego jako całości, ponieważ nie wiedziałem wystarczająco dużo o biznesie. Im więcej analizujesz rzeczy, tym bardziej wkurza cię, że „stało się to w ten sposób z tego powodu, front office idzie w tę stronę, teraz jest prowadzony przez tych facetów”. Nie chciałem się lobotomizować, robisz to wystarczająco, jak jest. Nie wiedziałem wystarczająco dużo, żeby naprawdę wydać osąd i cokolwiek sobie uświadomić. Naprawdę nie.
Goldberg dodał, że teraz kwestionuje sposób, w jaki sprawy się potoczyły, ale rozumie też, że to w końcu biznes.
„Ostateczne żebro. Musiało to nastąpić w pewnym momencie, ale naprawdę? To jest biznes. Moja kariera wyczynowa zakończyła się piłką nożną. To męska opera mydlana. Jest konkurencyjny, a twój sukces opiera się częściowo na twojej zdolności do bycia lepszym od ludzi. To nie jest konkurencyjna gra liczbowa, w której wygrywa najlepszy człowiek. Musisz na to spojrzeć inaczej. ( H / T Walczący )
Goldberg ma interesujący punkt widzenia, a jego wyjaśnienie pokazuje, jak ewoluował jako osoba, będąc od jakiegoś czasu w biznesie zapaśniczym.